Haul zoologiczny.
Cześć! Tak, wiem dawno mnie tutaj nie było jednak postaram się teraz to zmienić i bywać częściej. W trakcie mojej nieobecności tutaj trochę się zmieniło tutaj na blogu jak i również powstał fanpage Testujemy oraz instagram, gdzie serdecznie Was zapraszam.
Polajkuj fanpage
Zostaw serduszko pod zdjęciem na instagramie
Przejdźmy jednak do tematu posta.
Mimo, że jest to blog o nazwie "testujemy" to postanowiłam, że podzielę się z Wami zakupami zoologicznymi ponieważ mam kilka rzeczy, które są naprawdę warte uwagi a może akurat ktoś z Was jest posiadaczem kotka a jeszcze lepiej Brytyjczyka i mój haul komuś przypadnie do gustu.
Mimo, że jest to blog o nazwie "testujemy" to postanowiłam, że podzielę się z Wami zakupami zoologicznymi ponieważ mam kilka rzeczy, które są naprawdę warte uwagi a może akurat ktoś z Was jest posiadaczem kotka a jeszcze lepiej Brytyjczyka i mój haul komuś przypadnie do gustu.
Nasz kot jest już po kastracji więc karmę otrzymuje dostosowaną do potrzeb tzn. dla kotów kastrowanych/sterylizowanych.
Sucha karma, którą kupujemy jest z firmy Smilla, jej cena to około 10zł/kg akurat worek (4kg) ze zdjęcia kosztował 39,80 zł przy czym pakiet Toothies & Heaties otrzymaliśmy gratis więc uważam, że była to bardzo dobra promocja.
Co do samej karmy uważam, że jest ona dobra, poleciła nam ją hodowla z której mamy kotka, zajada się nią więc możemy ją polecić :)
Dla zainteresowanych skład:
Gratisy-Hearties jest to przysmak odkłaczający a Toothies jest to smakołyk dentystyczny.
Kolejnym produktem jest mokra karma. Na samym początku kiedy trafił do nas kocurek zamówiliśmy również mokrą karmę z firmy Smilla, była ona w wygodnych saszetkach, sam pokarm był bardzo zbity jednak nie przypadła ona do gustu kotu więc postanowiliśmy, że spróbujemy innej karmy. Wybór padł na firmę Animonda vom Feinsten. Jeżeli interesuje Was dlaczego to po prostu uważamy, że ma bardzo dobry skład. W każdym ze smaków jest aż ponad 50% mięsa co moim zdaniem jest bardzo dobrym wynikiem. Przy okazji zdradzę Wam, że pięknie pachnie a więc wcale się nie dziwię, że bardzo szybko znika z miski :)
"Pasztety" jak my to nazywamy zawsze kupujemy w mieszanym pakiecie smaków żeby kotek mógł codziennie zjeść coś innego.
Niebieska naklejka to indyk+pstrąg
pomarańczowa indyk+łosoś
żółta indyk+ser
zielona indyk
czerwona indyk+pomidor
Cena tych pasztetów to około 20-22zł/kg w zależności od ilości jaką kupujemy. My zawsze zamawiamy pakiet 30 tacek.
Ostatnią rzeczą jaka znalazła się w paczce była pasta multiwitaminowa również z firmy Smilla. Przy poprzednim zamówieniu wrzuciliśmy do koszyka próbkę tej pasty (50g) i po przetestowaniu zakupiliśmy większe opakowanie 200g. Cena takiej tubki to niecałe 20zł więc jest ona przystępna.
Strona z której zawsze kupujemy jedzenie i zabawki dla kota to ZOOPLUS i bardzo serdecznie ją polecamy. Przy kolejnym zamówieniu pokażę Wam również moim zdaniem najlepszy żwirek silikonowy.
Linki:
A Wy jaką kupujecie karmę swoim pupilom?
Jeżeli spodobał Wam się haul zostawcie komentarz :)
Post nie jest sponsorowany.
W momencie gdy posiadamy kociaka to faktycznie dość istotne jest to, aby go dobrze wychować. Jak dla mnie spodobał się artykuł o kotach w https://www.kariera24.info/dlaczego-niektore-lazienki/ i jestem zdania, że z pewnością wielu z nas również tak twierdzi.
OdpowiedzUsuńW moim mniemaniu koty są bardzo ciekawymi zwierzakami i na pewno warto jest je posiadać u siebie w mieszkaniu. Jak również opisano je w https://elubaczow.com/2021/01/20/kot-brytyjski-idealny-do-malego-domu/ i ja jestem zdania,że takie pupile są naprawdę milutkie. W takiej sytuacji ja także myślę o tym aby wziąć jeszcze kolejnego kotka do siebie do domu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZęby swiniezdrowe nie utylizowali bo nie będziemy co dać psu jesc
OdpowiedzUsuń