Kolejny haul zoologiczny | Ulubiony żwirek dla kota | Furminator

Cześć! Dzisiaj szybki post o tym co kupiliśmy dla swojego kotełka w naszym ulubionym sklepie ZOOPLUS . 

W ostatnim wpisie o haul-u zoologicznym obiecałam Wam, że przy następnych zakupach pokażę Wam ulubiony żwirek dla kota. Oto i on:

Jest to zbrylający się żwirek silikatowy o zapachu pudru dla dzieci, szczerze powiedziawszy trochę ubolewam nad tym, że dostępny jest tylko ten jeden zapach.

Wydaje mi się, że chyba w przypadku każdego żwirku znajdą się też inne minusy, większe i mniejsze więc może teraz trochę o nich.

• z pewnością minusem jest to, że żwirek ten się dość "niesie" więc bez maty przed kuwetą się nie obejdzie. My używamy takiej piankowej/gąbkowej maty antypoślizgowej do łazienki i muszę przyznać, że świetnie się sprawdza.
• jako, że jest to żwirek bardzo mocno "zmielony" to niestety nie nada się dla kotków długowłosych. Nasz Brytyjczyk krótkowłosy czasami po przekopaniu całej kuwety (nie wiem czy Wasze koty też tak mają :D) wychodzi z kilkoma drobinkami żwirku w sierści więc długowłose koty miałyby na pewno problem z tym.
• mam wrażenie, że dość szybko się kończy. Ja zawsze wsypuję całą paczkę na raz do kuwety (wymiar 39,5x52,5x38cm) i opakowanie 5 l starcza na około miesiąc.
• no i tak jak wspomniałam - zapach. Produkt pachnie takim słodkim pudrem dla dzieci więc kot przesiąka tym zapachem będąc w kuwecie.

Mimo tych minusów, które wypisałam naprawdę polecam żwirek Tigerino Crystals Fresh ponieważ dobrze neutralizuje zapachy. Mimo, że się "niesie" to mata, którą stosujemy w bardzo dużej mierze łagodzi ten problem. A sam produkt sprawdza się doskonale, cudownie zbryla "niespodzianki" przez co codzienne czyszczenie kuwety jest szybkie i bezproblemowe.

Kolejnym zakupem były przysmaki. My a właściwie nasz kot uwielbia snaki z firmy Cosma. Są to liofilizowane kawałki mięsa i ryb. W tym zamówieniu skusiliśmy się na pakiet 4 smaków- kurczaka, tuńczyka, kaczki i wołowiny. Zazwyczaj kupujemy snaki XXL bo Lucky akurat te "zwykłe" połyka ponieważ są to już za małe kawałki dla niego. Jednak tym razem chcieliśmy się podzielić tubkami z pewną osobą więc wzięliśmy ten pakiet. 

Rzeczą, która nas w ogóle skłoniła do zakupów był Furminator. Pewnie każdy, kto ma psa lub kota kojarzy tę rzecz więc nie muszę go przedstawiać. Kupiliśmy go ponieważ Lucky (nasz kot) ostatnio spory problem z wypadaniem sierści. Inne szczotki owszem, dawały sobie radę ale patrząc na to co "uzbieraliśmy" używając Furminatora po jednym czesaniu "na szybko" to stwierdzamy, że to był strzał w dziesiątkę i opłaca się wydać te ok. 100 zł. 

Dla naszego kota (Brytyjczyk krótkowłosy) wybraliśmy wersję L czyli duże koty/ długość sierści do 5cm i ząbki grzebienia mają długość 0,5 cm.

W przesyłce znalazła się również sucha karma, którą wybrałam sobie za punkty bonusowe, taki woreczek karmy zawsze się przyda i przy okazji zdjęć zjawił się model :D

Oczywiście nie obyło się bez zakupu mokrej karmy, którą już przedstawiałam w poprzednim wpisie, link do niego jest TUTAJ, jednak nie mam zdjęcia bo w trakcie rozpakowywania paczki zauważyłam niemiłą niespodziankę. 

Niestety ale minusem tego sklepu jest pakowanie przesyłek. Już nie raz i nie dwa czytałam skargi ludzi, że dostali suchą karmę, którą była cała rozsypana. Po prostu zooplus "lubi" pakować paczki w dziwny sposób. W moim przypadku pudełeczka z karmą były na dnie pudła a na nich były położone worki ze żwirkiem i jak się można domyślić jeden worek pękł od rogu pudełeczka z mokrą karmą. 

Mimo wszystko podoba mi się podejście sklepu. Nie trzeba odsyłać wadliwego towaru a można go oddać np. do schroniska.

Linki:

ŻWIREK

FURMINATOR

COSMA

ANIMONDA, KARMA MOKRA

Na dzisiaj to by było na tyle. 

A czy Wy korzystacie ze sklepu Zooplus? 

Przypominam o moich social mediach:

INSTAGRAM

FANPAGE

Do następnego razu!

Post nie jest sponsorowany.